wiadomości

Jakub Cherian, Amerykanin z Nowego Jorku, i jego kanadyjska żona Melody zostawili wszystko, co mieli w Stanach Zjednoczonych, by w 2009 roku przenieść się do Hondurasu i zaopiekować 39. osamotnionych dzieci.

 

Ich podopiecznymi są opuszczone, zaniedbane lub osierocone dzieci. Pan i Pani Cherian zastępują im rodziców i są odpowiedzialni za ich ogólne samopoczucie. Odpowiadają też za wszystkie sprawy z nimi związane, w tym planowanie i nadzór nad edukacją, dietą, a także fizycznymi, emocjonalnymi i psychologicznymi potrzebami dzieci. Chcieliby je wszystkie adoptować, ale nie pozwala na to rząd Hondurasu.

One nie mają nikogo innego. Zobowiązałam się je wychować, być ich matką, czy rząd pozwoli mi je przyjąć, czy nie. To nie ma znaczenia – mówi Melody Cherian.

Są współprzewodniczącymi fundacji Micheasza 6:8 – nazwanej od wersetu w Biblii: „… abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem”, która prowadzi tę misję w Hondurasie.

Podjęliśmy zobowiązanie, że tu zostaniemy będziemy i wychowywać nasze dzieci, aż dorosną – dodaje.

Oznacza to co najmniej kilka lat – dzieci właśnie zaczęły edukację. To też dopiero początek ich prawidłowego odżywiania, ale Cherians twierdzi, że to nie są najważniejsze rzeczy:

„Mówimy dzieciom: tak, jesteśmy trochę dziwni, mamy dużą rodzinę. Ale macie mamę i tatę i zawsze będziecie ich mieć.”

więcej na temat misji: http://miqueas68.org/
źródło: CNN

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *