Już za dwa lata i dwa miesiące plastikowe słomki, talerzyki i patyczki higieniczne, mieszadełka do napojów, pojemniki na fast foody i lekkie torby znikną z naszych półek sklepowych. Taką decyzję podjęła we środę komisja ochrony środowiska Parlamentu Europejskiego.
Chciałbyś to mieć w wannie?
Zapewne wielu z nas widziało krążące niedawno w sieci zdjęcia zanieczyszczonych mórz i oceanów. Tony pływających plastikowych torebek, w które zaplątują się lub połykają przez pomyłkę ryby, ptaki, żółwie, foki czy delfiny. Wymowne zdjęcie konika morskiego dzielnie dźwigającego patyczek do uszu. To nie fabuła filmów science fiction ani sceny z krajów trzeciego świata. To nasza rzeczywistość. Tylko z naszego polskiego Bałtyku nurkowie sprzątający dno po wakacjach wyłowili tysiące najróżniejszych śmieci: puszek po napojach, plastikowych butelek i kubków, opakowań po chipsach, okularów i foliowych torebek. Wg Komisji Europejskiej tworzywa sztuczne stanowią ponad 80 proc. odpadów morskich.
Plastik zaśmieca nie tylko wody naszej planety. Nie lepiej jest w lasach i miejskich parkach. Jeśli jeszcze nie wiecie ile czasu potrzeba, by poszczególne śmieci uległy utylizacji, zerknijcie do poniższego wykazu. Jest naprawdę przerażający.
Jesteś tym, co jesz
Wiele z plastikowych produktów używanych jest zupełnie bezmyślnie, a okres ich życia przerażająco krótki. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym jak długo żyje foliowa tzw. „jednorazówka” w Waszych rękach? Ile czasu mija od momentu zabrania jej ze sklepu (np. spakowania kilku jabłek w supermarkecie) do przeniesienia jej do domu, rozpakowania zakupów i wyrzucenia jej do kosza na śmieci? 15 min? Pół godziny? Nie wykorzystujecie jej powtórnie, prawda? A ile takich torebek przynosimy do domu każdego dnia, tygodnia, rocznie? Te, które trafią do morza wrócą później do nas nie tylko w mięsie ryb, ale także w spożywczej soli morskiej.
Nie ma rzeczy niezastąpionych
Czy pamiętacie czasy, kiedy nie używaliśmy plastikowych produktów? Dzieciom trudno dziś uwierzyć w magię szklanej butelki na mleko, która zostawiana wieczorem pod drzwiami mieszkania, rano okazywała się pełna. W menażki i turystyczne sztućce „wielokrotnego użytku”. Niestety dzisiejsze problemy z plastikowymi śmieciami to także efekt naszego lenistwa.
Wiele produktów produkowanych z plastiku można zastąpić surowcami naturalnymi lub nieszkodliwymi. Należą do nich np. papierowe torebki, lniane torby na zakupy, szczoteczki do zębów z bambusa, papierowe słomki do napojów, a nawet drewniane patyczki higieniczne. Niestety plastik wciąż wygrywa ceną. Na polskich półkach sklepowych można znaleźć mleko w szklanych butelkach (tylko jednej firmy), ale jego cena jest o 1/3 wyższa niż mleka w butelce plastikowej czy kartonie. Wybór większości konsumentów pozostaje zatem raczej oczywisty. Nie inaczej ma się sprawa w przypadku pozostałych produktów, a dostępne są prawie wyłącznie w sklepach z naturalnymi produktami lub w sprzedaży internetowej.
Mnóstwo czasu
Na szczęście mamy dwa lata by przestawić swoje nawyki konsumenckie, a państwa członkowskie na przygotowanie propozycji zachęcenia obywateli do używania przedmiotów wielokrotnego użytku. Jest szansa, że dzięki temu nie doznamy szoku kulturowo-ekonomicznego. Nie ma jednak wątpliwości, że ta zmiana wyjdzie nam na dobre.
Projekt rezolucji będzie przedmiotem głosowania w całej izbie podczas sesji plenarnej w Strasburgu w dniach 22-25 października.
2 komentarze